Zanim przeczytasz cokolwiek tutaj lub w innych miejscach w internecie: PAMIĘTAJ, ŻEBY NIE LECZYĆ SIĘ W INTERNECIE. Artykuł poniżej jest długi i zawiera ważne wskazówki, dotyczące tego, co robić, jeśli złapałeś kleszcza, masz rumień lub podejrzenia, że jesteś chory na boreliozę. Znajdujące się w nim linki prowadzą do źródeł naukowych i popularnonaukowych, przygotowywanych przez fachowców: biologów, lekarzy, którzy zajmują się zawodowo chorobami odkleszczowymi. Znajdź rozdział, który do ciebie pasuje, przeczytaj i ponad wszystko – NIE PANIKUJ.
1. O rany, w mojej skórze siedzi kleszcz!
Poszedłeś na spacer do lasu, pracowałeś w ogrodzie, biegałeś w parku? A może przeszedłeś dróżką przez wydmy na plażę? Lub nigdzie nie wychodziłeś, za to twój pies otarł się o ciebie po spacerze – i teraz masz kleszcza? Witaj w gronie ludzi zagrożonych chorobami odkleszczowymi, ale NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, nie panikuj!
Kleszcza należy jak najszybciej wyrwać. Nie smaruj go niczym, nie polewaj spirytusem. Nie korzystaj też z „doskonałych” poradników w sieci, jak wyciągnąć kleszcza nitką, nie szukaj w aptece specjalnego zestawu do wyrywania kleszczy. Jeśli masz taki zestaw – to wspaniale, skorzystaj z niego (instrukcję znajdziesz na świetnej stronie ZAKLESZCZONA POLSKA). Jeśli nie, szybko i bezwzględnie wyrwij kleszcza.
Nie ma potrzeby zgłaszać się z kleszczem do lekarza a już za nic nie idźcie z nim na SOR. Im szybciej pozbędziecie się kleszcza, tym lepiej. Chociaż z badań wynika, że do przeniesienia krętków borrelia burdgorferi potrzeba kleszczowi nawet całej doby, to kleszcz, im dłużej przyssany, tym większe szanse ma na przeniesienie innych patogenów, a także na obniżenie waszej odporności.
Czy kleszcza należy badać. Można, nie trzeba. Dlaczego można? Bo laboratoria (usługa płatna) mogą sprawdzić, czy wasz kleszcz był nosicielem borelii. Dlaczego nie trzeba? Bo jeśli był nosicielem, to nie znaczy, że was nią zakaził. Mógł także nie być nosicielem tego konkretnego krętka, ale przenosił babeszjozę – a tego już laboratorium nie sprawdzi.
Co zatem robić?
Wyrwij kleszcza.
Zdezynfekuj miejsce po kleszczu.
Obserwuj siebie – czy nie pojawia się rumień oraz czy nie czujesz się nieoczekiwanie gorzej (gorączka, dreszcze, problemy neurologiczne, osłabienie itp.)
Jeśli nie chcesz ryzykować, odwiedź lekarza specjalizującego się w chorobach odkleszczowych. Porozmawiaj, poproś o wyjaśnienia, rozważ, czy nie powinieneś wziąć leków osłonowych, jeśli lekarza takie zaproponuje.
2. Niedawno ugryzł mnie kleszcz
Jeśli kleszcz ugryzł cię niedawno, poszukaj jak najszybciej lekarza, który zna się na chorobach odkleszczowych i nie lekceważy ich. Jeśli nie wiesz, gdzie jest taki lekarz, sprawdź w internecie, ale nie czekaj na wizytę, tylko pędź do rodzinnego po poradę, a być może i antybiotyk.
A co, jeśli masz rumień? Witamy w klubie osób, które zachorowały na boreliozę. Według ogólnych zaleceń krajowych ośrodków zapobiegania chorobom zakaźnym rumień jest bezwzględną wskazówką, że pacjent został ZARAŻONY boreliozą i należy natychmiast rozpocząć leczenie. Według obowiązujących na całym świecie zaleceń boreliozę na tym etapie leczy się doksycykliną i w razie potrzeby również amoksycyliną. Można stosować również maści z amoksycyliną na skórę tj. na rumień i jego okolice. Udowodniono skuteczne zmniejszenie ryzyka rozwinięcia się boreliozy przy tak prowadzonym leczeniu.
Czy musisz brać antybiotyk?
Jeśli należysz do osób, które uważają antybiotyki za zło, która działa na układ odpornościowy osłabiająco, masz jedyną w swoim rodzaju okazję, by dla własnego dobra ZMIENIĆ ZDANIE. Jeśli masz rumień i nie będziesz się leczyć lub skrócisz zalecone leczenie, masz dużą szansę zachorować o wiele poważniej już po kilku miesiącach. Co więcej, wtedy każdy rodzaj leczenia będzie o wiele mniej skuteczny.
Testy na tym etapie dają często odpowiedzi fałszywe – tak pozytywne jak i negatywne. Poza tym borelioza to tylko jedna z chorób przenoszonych przez kleszcze a ponadto borelioz jest kilka rodzajów. Nie ma gwarancji, czy twoje świeże zakażenie zostanie wykryte testem. Jeśli chcesz zgłębić temat diagnostyki boreliozy i innych chorób odkleszczowych zapraszam do zapoznania się z prezentacją dr. hab. prof. nadzw. Tomasza Wielkoszyńskiego, lekarza specjalności diagnostyka laboratoryjna, „Krętek borelii, inteligentna bakteria”.
Przyjmij, że na tym etapie rumień oznacza chorobę, zaś jego brak nie oznacza braku choroby. Jeśli więc nie masz rumienia, ale ugryzł cię kleszcz i czujesz się źle – poszukaj lekarza doświadczonego w prowadzeniu chorób odkleszczowych.
4. Dawno temu ugryzł mnie kleszcz i teraz źle się czujesz
Jeśli pamiętasz ugryzienie kleszcze sprzed ponad dwóch lat i podejrzewasz u siebie choroby odkleszczowe to:
a) przeanalizuj posiadane objawy. Zrób listę tego, w jakim zakresie pogarsza ci się zdrowie, co i kiedy miało miejsce oraz określ intensywność tych objawów. Nie pomijaj niczego, bo nie musisz mieć pełnej wiedzy na temat tego, jakie objawy wywołuje borelia, babesia (babeszja) czy bartonella,
b) jeśli posiadasz jakąś inną diagnozę swoich problemów, to zastanów się, czy tłumaczy ona wszystkie posiadane objawy. Czy np. mając fibromialgię nie masz jednocześnie rozwalonych stawów, nawracającego zapalenia pęcherza albo niewyjaśnionych duszności? Czy mając diagnozę Hashimoto nie zastanawiasz się, dlaczego masz nadmiar żelaza we krwi? A może mając tocznia słyszysz od lekarzy, że ten toczeń jest jakiś dziwny? Owa dziwność może cię nakierować na podejrzenie chorób odkleszczowych.
c) zrób rozpiskę i skompletuj dokumentację, w tym badania, z których nic nie wynikło. Jeśli więc masz latami powtarzaną morfologię krwi i wszystko w niej ok, prócz jednej informacji, która do tej pory pomijano jako mało istotną, może się okazać, że ten jeden drobiazg jest charakterystyczny dla którejś z chorób odkleszczowych.
Czy powinieneś sam robić jakieś badania?
Polski pacjent przyzwyczajony jest do tego, by samemu szybko robić testy i z ich wynikami iść do lekarza. Tym razem jednak to nie jest najlepszy pomysł.
Zanim zaczniesz wydawać pieniądze, przeczytaj, dlaczego warto z tym poczekać.
Na pewno nie raz widziałeś w placówkach laboratoryjnych oferty pakietów badań, np. „pakiet zdrowia kobieta/mężczyzna”, być może więc też zobaczyłeś ofertę badań w kierunku boreliozy. Być może też np. lekarz rodzinny lub któryś ze specjalistów powiedział „proszę sobie zrobić badanie w kierunku boreliozy”. Pomysł wydaje się dobry, ALE:
a) może się zdziwisz, ale od zlecania badań powinni być lekarze, a nie pacjenci,
b) jeśli chcesz wiedzieć, jaki tekst zrobić, możesz być nieprzyjemnie zaskoczony, wgryzając się w temat diagnostyczny (obejrzyj prezentację o krętku borelii, jeśli tego nie zrobiłeś),
c) o tym, czy i jakie badania są potrzebne, powinien zdecydować fachowiec, do którego pójdziesz po poradę. Jeśli fachowiec ów zleci jeden z dwóch podstawowych testów i zakończy poszukiwanie odkleszczówek, poszukaj innego specjalisty.
Jeśli od ugryzienia minęło wiele lat, jest bardzo prawdopodobne, że testy bazujące na wykrywaniu przeciwciał nie dadzą wiarygodnej odpowiedzi. To lekarz powinien zlecić diagnostykę, na której się zna, której ufa, ale – zgodnie z bieżącymi odkryciami naukowymi, diagnozę boreliozy powinien postawić przede wszystkim w oparciu o obraz kliniczny (linkuję do pracy polskiej naukowczyni, lekarki, dr Marzeny Zalewskiej-Ziob).
5. Nigdy w życiu nie ugryzł cię kleszcz a objawy wyglądają tak jak borelioza?
Nie musisz pamiętać ukąszenia kleszcza. Kleszcze nie pukają, nie tupią, ich ugryzienie nie jest podobne do ugryzienia komara czy końskiej muchy. Nie muszą też wisieć na skórze całymi dniami, mogą posilić się i spaść na kogoś smaczniejszego. Nie musiałeś mieć rumienia. Według różnych badań rumień występuje w mniej więcej co trzecim przypadku. Czasami jest niespecyficzny i pacjenci mylą go z siniakiem, uczuleniem, pokrzywką. Czasami występuje w miejscu słabo widocznym (we włosach, w miejscach intymnych lub na plecach), a czasami jest blady, a pacjent ma ciemną karnację (kolorową skórę).
Ponadto, o ile boreliozę można, jak zbadano, złapać (niemalże) tylko od kleszcza (na temat przenoszenia boreliozy w inny sposób będzie osobny artykuł), a tyle dające często podobne objawy choroby takie jak bartonelloza, babeszjoza, czy jersinioza można złapać w inny sposób. Są to choroby przenoszone wektorowo, czyli z krzyżowo z jednego gatunku na inny.
Jeśli więc latami byłeś leczony na wiele chorób, żadna diagnoza i terapia nie okazały się trafione i to co ci zostało to choroby odkleszczowe (w tym borelioza) – warto poszukać w tym kierunku.
6. Więc: CO ROBIĆ?
To dobre pytanie, a odpowiedź na nie jest prosta: musisz poszukać lekarza, który jest doświadczony w prowadzeniu tych chorób. To jest tak naprawdę jedyne zadanie pacjenta – znaleźć lekarza, który się zna na temacie i który wzbudza w danym pacjencie zaufanie.
Na tej stronie nie znajdziecie adresów lekarzy, zajmujących się leczeniem boreliozy i innych chorób odkleszczowych. Doradzam ostrożność w poszukiwaniu prostych rozwiązań czyli kierowania kroków do placówek o szumnych nazwach jak „klinika boreliozy” czy „ośrodek leczenia boreliozy”. Jest bardzo prawdopodobne, że w takich miejscach nie znajdziecie nie tylko lekarzy przygotowanych do radzenia sobie z leczeniem, ale w ogóle nie znajdziecie lekarzy.
Na podstawie własnego doświadczenia przestrzegam przed dziwakami praktykującymi w podejrzanych warunkach, niechętnych wystawianiu recept, leczących metodami, o których informacji nie ma, lub są niepokojące.
Choć w świecie naukowym istnieje konflikt dotyczący leczenia późnej boreliozy, w Polsce i w wielu ośrodkach za granicą można znaleźć leczenie tej choroby. Namiary znaleźć można w organizacjach chorych. W polskim internecie znaleźć można stronę borelioza.org, która prowadzona jest przez polskie Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę. To godny zaufania partner społeczny. Wiadomości, jakie udostępnia Stowarzyszenie, pozwolą wam zorientować się z grubsza w problemach chorych na boreliozę, a w samopomocowej grupie chorych na FB, znaleźć można konkretne namiary na lekarzy. O namiary na takowych pytać warto w grupach i na forach chorych.
7. A może mi się to wydaje? A może to tylko depresja?
Według badań naukowych nawet depresja, omamy i zaburzenia nastroju mogą być spowodowane chorobami odkleszczowymi. Diagnoza depresji lub jakiejkolwiek innej choroby nie wyklucza chorób odkleszczowych. Borelioza nie jest chorobą, która „nagle stała się modna”, nie jest „tylko w waszej głowie” – to trudna w diagnostyce i leczeniu choroba, która potrafi odbierać radość życia. Najpierw poszukaj dobrego lekarza, POTEM zastanawiaj się, czy to „tylko” depresja.
8. Mam diagnozę i lekarza, co dalej?
A to już zależy od waszego lekarza i od was. Z własnego doświadczenia doradzam od serca: nie szukajcie metod zastępujących „prawdziwe” leczenie. Ziołoterapia i antybiotykoterapia to metody o potwierdzonej skuteczności, a że nie zawsze odnoszą skutek – cóż na nowotwory też się umiera mimo leczenia. Choroby odkleszczowe są podstępne, groźne i potencjalnie nawet śmiertelne, ich leczenie jest trudne i można zwątpić w jego skuteczność. A jednak choremu na nowotwór, gdy wymiotuje po kolejnej chemii, nie mówicie „przestań, to nie ma sensu”, prawda? Więc nie odpuszczajcie i w tym wypadku.
9. Czy antybiotyki niszczą i szkodzą?
Antybiotyki przede wszystkim ratują życie. Zdrowie wielu pacjentów jest zniszczone chorobą, nie antybiotykami. Istnieją choroby leczone są dużymi dawkami antybiotyków przez długi czas. I tak na przykład w przypadku trądu jest to leczenie aż przez dwa lata kombinacją rifampicyny i dapsonu. Podobnie jest z gruźlicą lekooporną, chlamydiozami i innymi chorobami wenerycznymi lub nawracającym ZUM czyli zakażeniem układu moczowego. Czas i długość leczenia chorób odkleszczowych jest kwestią sporną w świecie nauki, ale wielokrotnie praktyka kliniczna wskazywała, że zbyt krótkie leczenie chorób odkleszczowych, mimo chwilowej poprawy, nie jest wystarczające (publikacje na ten temat znajdziecie w innych artykułach na stronie).
10 . Zioła, dieta, ruch
Nie ma dowodów naukowych wskazujących jednoznacznie, że określony rodzaj diety leczy z boreliozy i innych odkleszczówek. Co więcej, obserwacje wskazują, że to co jest skuteczne wobec jednego chorego, może być niewskazane przy innym. Ważne jest by w chorobie, zwłaszcza przewlekłej, dbać o swoje dobro i samopoczucie. Jeszcze ważniejsze jest, by nie pędzić ślepo za każdą wskazówką i rzucać się na każdą, która „gwarantuje” wyzdrowienie.