Strzyżak sarni może być zainfekowany borelią i bartonellą, ale nie wiemy, czy zaraża
Świeża publikacja polskich biologów na temat strzyżaków sarnich mówi, że około 14% z nich przenosi borelię burgdorferi a ponad 57 procent bartonellę. Z innych badań wiadomo, że mogą być zainfekowane mycoplazmą i rickettsią.
Strzyżak sarni (owad, sześcionogi) nieprawidłowo nazywany latającym kleszczem (kleszcze są pajęczakami, mają osiem nóg), może być nosicielem wielu patogenów, w tym borelii, bartonelli, mycoplazmy i rickettsii. Polscy biolodzy wskazują, że patogeny te można znaleźć u strzyżaków bardzo często (bartonellę nawet u ponad co drugiego owada).
Strzyżak sarni występuje w polskich lasach coraz powszechniej. Jest dokuczliwym owadem, który w praktyce nie reaguje na repelenty. Reaguje na środki owadobójcze na bazie permetryny, ale nie daje się skutecznie przepłoszyć. Strzyżaki poruszają się po ofierze dość powoli, nie latają żywo jak muchy czy komary. Po wylądowaniu starają się wejść we włosy na karku lub w inne miłe, ciepłe, wygodne miejsce. Są większe od przeciętnego kleszcza, dość łatwo je wyczuć na skórze.
Strzyżak nie gryzie ofiary, dopóki ma skrzydła. Mucha strzyżaka szuka odpowiedniego żywiciela i dopiero, gdy go znajdzie, zrzuca skrzydła.
Do tej pory nie dowiedziono, by strzyżaki były zdolne do przeniesienia kumulowanych w sobie patogenów na człowieka. Mówi się na razie o możliwych silnych reakcjach alergicznych na ugryzienia tych owadów. O wynikach badań nad patogenami u strzyżaków można przeczytać w publikacji w linku poniżej.
Link do publikacji / MDPI