Dlaczego zwierzęta mają „pigułkę przeciw boreliozie” a ludzie nie?
Dlaczego są środki profilaktyki przeciwko boreliozie dla zwierząt a nie ma ich dla ludzi? O pigułce przeciw boreliozie pisze New York Times.
Brak wspomnianej pigułki przeciw boreliozie dla ludzi, podcxzas gdy jest pigułka dla zwierząt? Dlaczego? Chodzi oczywiście o kwestie dotyczące bezpieczeństwa, które do tej pory utrudniały rozwój tego typu leków dla ludzi. Jednakże wraz ze wzrostem liczby zachorowań na boreliozę i inne choroby przenoszone przez kleszcze w ostatnich latach, naukowcy badają nowe (i stare) opcje.
Istniejąca ponad 20 lat temu szczepionka przeciwko boreliozie została wycofana, choć opinie na jej temat były mieszane. Niemniej część pacjentów zgłaszała po niej różne skutki niepożądane, w tym objawy zapalenia stawów.
Istniejące obecnie szczepionki przeciwko boreliozie dla psów są podobne do tych opracowanych obecnie (i poprzednio) dla ludzi. Działają głównie poprzez pobudzanie układu odpornościowego do wytwarzania przeciwciał przeciwko białku OspA, które jest wytwarzane przez bakterie wywołujące boreliozę przenoszone przez ślinę kleszczy. Gdy kleszcz wypije krew psa, przeciwciała zabijają bakterie bytujące w jelitach kleszcza, uniemożliwiając im wywołanie infekcji. Te nowe szczepionki są jednak zmodyfikowane w stosunku do tej poprzedniej. Trwają od pewnego czasu testy.
Pigułki przeciw kleszczom (i boreliozie), zwane karycydami, chronią zwierzaki nie tylko przed boreliozą, ale w ogóle przed kleszczami. Cytowana w zalinkowanym artykule epidemiolożka twierdzi, że obecnie testowana pigułka powinna zabijać kleszcza w ciągu godzin, podczas gdy infekcja przenosi się dłużej. To – jak wynika z literatury znanej poza opisywanym tu artykułem – nie jest zawsze prawdą. Zostało udowodnione, że gorączki nawracające, zakażenia B. miyomotoi i wirusowe to choroby, które mogą grozić żywicielowi kleszcza już nawet kilkanaście minut po wgryzieniu się kleszcza. Również drażnienie kleszcza wywołane nieprawidłowym wyrywaniem go ze skóry może spowodować, że kleszcz zwymiotuje treść ze swojeg układ pokarmowego, znacznie skracając czas, w którym może zostać wywołane zakażenie borrelia burgdorferi.
Niemniej lepiej mieć częściową ale znaczącą ochronę niż żadnej – wróćmy więc do artykułu i kwestii, czemu zwierzęta mają lepiej niż ludzie w kwestii profilaktyki przeciwkleszczowej. W artykule opisuje się trwające i wyglądające optymistycznie prace nad pigułką przeciwkleszczową. Bada się jej bezpieczeństwo przy podawaniu ludziom. I podkreśla się, że przyszłe pełne działanie takiej pigułki nie jest do końca znane. Czy ludzie będą się po niej dobrze czuć? Na pewno gra jest warta świeczki – po boreliozie bowiem można czuć się o wiele gorzej…
Zdjęcie Michal Jarmoluk z Pixabay
nytimes.com